sobota, 17 listopada 2012

Świątecznie...

CZEŚĆ~! Dzisiaj oddam się zadumie... i troszke wspomnień...

stare zdjęcie



Piątek...

Piątek, świątek i niedziela. Dzień miną mi dość szybko. Historia. Pała. Przysposobienie obronne. Historia. Geografia. Podstawy przedsiębiorczości. Spokój. W-F.
I nic po za tym.
Moniczki mojej nie było, więc czułam się samotna. Ale na szczęście była Anna, KTÓRA NADAL NIE ZROBIŁA TEGO CO OBIECAŁA~!
Poszłam do domu. DOSŁOWNIE~! Były takie korki, że autobusy spóźniały się 10 minut.
Ah~! Zapomniałabym. Moja mama mnie wczoraj rozwaliła. Dzwoni do mnie na wf-ie i pyta czy jestem w domu. Nie... Potem się z niej śmiałam, bo zapomniała, że skończyło mi się zwolnienie.
A no i oczywiście jazda do szkoły... Jestem złą dziewczynką. SIEDZIAŁAM! I pisałam yaoi słuchając Kaggry. W pewnym momencie piosenka się ściszyła (zmieniała się na kolejną) i słyszę jak jakieś pannie, które uważają się za starsze, narzekają jaka ta młodzież zła i niedobra. Nie wiem co gadały dalej. Słuchałam muzyki.
Ale szczerze? To mnie czasem wkurza. Raz nie dość, że biegłam do autobusu to jeszcze ze skręconą kostką. Wsiadłam i widać, że mnie ona boli i nie mogę stanąć. Wiecie, że ustąpiła mi miejsca dziewczyna i... zajęła je jakaś babcia. ok... Jechałam tak. Stojąc na jednej nodze. I OD TEGO CZASU JA TEŻ NIE USTĘPUJE~!
Kolejne godziny minęły dość szybko...
O 18:00 poszłam do kościoła na msze. Spoko było. Potem oaza. Lubie moją grupe. I czuwanie....
Fajne, ale... Tsa... Wiecie co? Naprawdę zdałam sobie sprawę, że jestem "koleżanką zamiast innej dziewczyny" spoko... będzie coś ode mnie chciała.
Bo naprawdę, mnie to już nie obchodzi, ale niezbyt mi się podoba takie traktowanie... Wiecie też mam chyba uczucia... No ale może ona nie ma... Cóż... Szczerze? Kiedyś jej nie lubiła. Jej siostrzyczki też. I nie podoba mi się jak śpiewają.
Ale, że nie jestem przyjaciółką to jej tego mówić nie musze. ^^ Ale będzie jak to kiedyś przeczytają... xD


Sobota...

Jak każda sobota. Do wstawanie mi się nie śpieszyło...
Posprzątałam w pokoju. Zmieniłam pościel. Umyłam okna. [RADA~! Najlepiej myje się zwykłym płynem uniwersalnym. Potem czystą wodą. A na koniec poleruje, spryskując uprzednio octem z wodą w proporcjach 3/4 octu na 1/4 wody. Troszkę potem śmierdzi, ale jedynie przez chwile. Efekt zawalisty. Zero smug]. I teraz znów ide do kościoła. Cóż za męczący dzień~
A teraz kilka zdjęć z nim związanych....

Mój misiu Yuu, który jest homoseksualistą
oraz podusia - Hiroś (mamcia ją wyprała)


Ah~ mam tą poduszkę już 13 lat...

A i jeszcze jedno. Dziś był taki jakby świąteczny dzień, ponieważ mama ugotowałam barszcz grzybowy (barszcz biały z grzybami) i mieliśmy uszka. Takie danie jest u mnie na wigilii... A u was?



I jeszcze nowości, które poznałam....

Kagrra - stanowczo polubiła, nawet pokochałam' mają fajne, takie japoński brzmienie...



Kiryu - Na początku niezbyt, ale stanowczo polubiłam; również mają japońskie brzmienie, a do tego takie relaksujące...


A na koniec łapcie Manabu:

ŻEGNAM~!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

magazyn Asia on Wave

Tutaj mnie znajdziecie