Większość z was by pewnie chciała część drugą artykułu... ale musicie poczekać do wakacjii gdy nikt (czyt. mama) nie będzie mi przeszkadzał...
a więc... co sie działo...
Na początek: yaoi
Nie wiem czy wiecie ale skończyłam właśnie pisać mojego dość długiego shota
Paring: Tsuzuku x MiA [Mejibray]
Tytuł: 'Love or betrayal? Or maybe surprise?'
Części: 1 → 2 → 3
Jako, że jest to moje yaoi to bardzo polecam przeczytać, w sumie to nawet mi sie ono podoba a jak wiecie to się bardzo rzadko zdarza... w sumie prawie w ogóle
Po drugie: blog
Blog jak blog, jak każdy inny, ale zaszły w nim pewne zmiany... mianowicie chyba je widzicie... doszedł ask, twitter a banerki wylądowały na dole, tło zostanie jeszcze zmienione, ale to w późniejszym czasie. Oraz oczywiście nagłówek... Czyli zespół Crazy★Shampoo... on również ulegnie zmianie, ale póki co nie mam siły pracoać nad grafiką... dlaczego? dowiecie się za chwilę...
ah~ no i oczywiście myslę, że jeszcze dzisiaj zaktualizuje liste zespołów, które czytam jak również pojawi się lista moich mang link do My Anime List oraz myślę by gdzieś dodać listę mang które posiadam :D ale zobaczymy...
A teraz... Czy coś się działo? w sumie tak, w sumie nie...
27/28 kwietnia - moja 18-stka
Uważam, że impreza była naprawdę świetna choć bezalkoholowa... wypiłam jakieś pół piwa i tyle, ale zawsze powtarzam, że z zajebistymi ludźmi zajebiście się bawisz i bez takich rzeczy. Najpierw oczywiście prezenty. Dostałam wiele zawalistych rzeczy: 3 rodzaje herbat, zestaw do herbaty, filiżankę, kolczyki, przypinkę, mangę (Julian nie lubi mojego portfela ; ; ), solniczkę i pieprzniczkę, coś do masażu głowy, wino likierowe, anime zgrane na płyty, fartuszek, perfum "Lady Gaga"... i zawaliste pudełka XD ogólnie to jestem naprawdę zadowolona z prezentów i ogólnie ze wszystkiego. Co robiliśmy?
Najpierw jedliśmy i gadaliśmy, słuchając muzyki. co rusz krzyczałam że to znam jak leciało Sadie lub DELUHI ^^ a Julian wyśmiewał moją muzykę... a tu sam słucha C: Kolejno graliśmy w mafię (jakby ktoś nas tak tam zobaczył to... myślałby, że coś braliśmy) i zjedliśmy pizze po czym... nie pamiętam XD Znaczy oglądaliśmy jeszcze anime, graliśmy w straszne gry i straszne gry z kucykami pony (to były dziwne gry >.>) oglądaliśmy teleturnieje Japońskie i chyba tyle... spać poszliśmy po 6 po tym jak odprowadziliśmy koleżankę na autobus i wstaliśmy godzinę później... naprawdę choć nic nie piłam to na kacu byłam i to nie złym... ze zmęczenia, a potem jeszcze przyjechała ciotka....
Zapomniałam, był jeszcze tort i szampan... i piccolo też (wszyscy sie o niego bili ; ; )
maj
To był imprezowy miesiąc... zaliczyłam aż 3 komunie w tym dwie w jednym dniu... po prostu żyć, nie umierać i płakać nad swoim żołądkiem... Ostatnia była inna ponieważ w ogóle nie poszłam do kościoła opiekując sie swoją małą kuzynką a moja mam? spędziła cały dzień w kuchni... a tak poza tym to .. szkoła, szkoła, szkoła i jeszcze raz szkoła... dopiero pod koniec maja miałam wolne ; ;
No i zaliczenie z informatyki... ale to było żałosne... robiłam swoją stronę prawie 5 dni i dostałam tyle samo co chłopak, który zrobił ją na odpierdziel w jeden dzień =.= no ale ok... może ją gdzieś opublikuje by wam pokazać C:
30 maja - 18-stka kuzynek
Krótko zwięźle i na temat czyli Lilien siedzi w kuchni...
W sumie nie było tak, źle... miałam swoje piwo, dzieci ale... matko jak mnie kuzynka wkurzała (ma koło 30-tki) "tylko spamisz tymi chinolami", "nic tylko te chinole", "patrz jakie fajne rzeczy kupiłam w chińskiej dzielnicy", "byłam w Hongkongu (dzielnica) i tyle fajnych rzeczy sobie nakupiłam" ALE JA INTERESUJE SIĘ JAPONIĄ! Czy to tak trudno z łaski swojej zrozumieć ; ; mogłaby łaskawie przestać mi przez to dogryzać bo to wkurzające.
Niewspominając o piciu itp. ona wypominała mi, że na mojej 18-stce nie zalali się w trupa O.o albo bo sie napić nie chce... ciul, że musiałam wstać o 5 rano następnego dnia bo wyjeżdżałam >.> Totalna... Masakra...
Ah~ nie zapomnijmy, że nie chciałam pójsć z nią na dyskotekę i znów co to za jej czasów nie było. Ja i muzyka dyskotekowa... hahahahahaha... nie >.> to gorsze od Disco Polo jest ; ; nic tylko cały czas jakieś ymca ymce bum bum... może słucham jRocka ale kurcze to nadal rock >.>
Wikusia |
Patryś |
moje dzieciaczki
31 maja - Kraków
Tak byłam w Krakowie... SAMA! znaczy nie do końca bo spotkałam się z Iną i Setsu ale sama jechałam busem... odjazd... Q~Q takim to ja mogę jeździć! miałam uwaga kontakt i wifi więc się nie nudziłam... a w samym Krakowie? Zawaliście XD
Najpierw spacerek po mieście, pan z niebieskimi włosami... a nie czekajcie to była pani XD miała cycki! i pogaduchy z dziewczynami. Potem Gelria Krakowska i... toaleta XD Lilien tam często zaglądała... w ogóle zaliczyłam kilka wpadek bo oczywiście opaplałam sie jedzeniem (ale to wina sosu ; ; ) i chyba 20 minut wybierałam co che zjeść >.> ale no nie bylo z czego wybrać... niby tyle jedzenia a same fast foody /.<
Poszwendałyśmy się po galerii i... oto zdjęcia XD (moje, Iny i Setsu)
Jakie my śliczne <3
a takie rzeczy widziałyśmy XD
Było naprawdę fajnie. Kupiłam sobie 3 kwiatki i motylka do włosów oraz podkładkę pod laptopa, której w tym momencie używam....
więcej znajdziecie na: BOLU SETSU
2 czerwiec - chrzciny
Tutaj też przydałyby się zdjęcia ale ich nie mam... dodam je kiedy indziej... no ale co mogę napisać? no w sumie nic, bo oczywiście chrzciny jak chrzciny... znaczy nie do końca po raz, że pomagałam przy Patryczku i Wikusi, dwa byłam szoferem w kościele i pilnowałam wózka (siedziałam centralnie za nimi ^^) mama znów siedziała w kuchni a ja jej pomagałam jak coś, oraz zostałam z chwalona przez wszystkich, ale to ja XD W sumie ni było tak, źle a jedzenie dobre tylko ZA DUŻO! ; ;
No i oczywiście... "dlaczego nie pijesz" =.= ma już tego dość...
Śmiałam się jak nigdy i gadałąm z Rafałem O.O JA Z NIM GADAŁAM... toż to szok bo widzę go raz... czekajcie widziałam go na weselu Sławka i Anity jakieś... 4 lata temu? może 3... No więc dlatego się dziwię... I gadałam z jego żoną (ona jest stanowczo dziwna... przyszła w sobotę i przyniosła sobie swoją kawę i herbatę... ALE SERIO!) Nawet byłą dla mnie miła i ogólnie też mnie powiedzmy że chwaliła... No ale wracając do tego śmiechu. Moja kuzynka Kaśka (mama Patrysia) zrobiła im kawał i dała zamiast wódki czystą wodę. Jakbyście widzieli ich miny... potem się śmiali, że Jezus zamieniał wodę w wino Sławek zamienia wódkę w wodę. Było przyjemnie i wesoło...
a teraz się z wami żegnam... do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz