piątek, 9 listopada 2012

Licz na siebie...

HEJKA~!

Znów pisze z opóźnieniem, ale chyba, lepiej żeby te notki były dłuższe, niż częstsze. A przynajmniej ja tak myślę. A teraz wam troszkę opowiem, co się u mnie działo.

Hiroto i Shou chyba razem się ubierają xD
Mają prawie taki sam odcień różu na sobie~!
Tylko, że Shou ma bluzkę a Hiroś sweterek
Nie, żebym miała taki podobny, ale szary



8 listopada 2012

Dzień jak każdy inny czwartek. Zebrałam się nawet szybko i poszłam do szkoły. No właśnie... poszłam na piechotę. A według ZUMI mam tak jakieś niecałe 5 kilometrów. I powinnam iść 1h 7min (jacy dokładnie) ale na szczęście ja ide jedyne 50 minut xD. No , ale jako, że wyszłam z domu o 10 minut za późno, to oczywiście się spóźniłam na lekcje... AŻ 5 MINUT~! I moja pani miała do mnie o to wąty. Ale ona chyba jest jeszcze wkurzona po wczorajszym RDKS... Było nas zaledwie 5 osób... na 15... >.> A do tego mamy w takiej głupiej klasie, która jest przejściówką z kolejną i tam też są lekcje. Pamiętam jak któregoś dnia wydarła się na ucznia z tamtej klasy, bo... spóźnił się na lekcje... I wchodził do klasy o.O
No ale to nasza pani. Fajna jest, ale czasem potrafi się denerwować o byle gówno. Ale cieszmy się, bo dostałam 4 z kartkówki z 'I wish..." miałam jedynie jednie jedno słowo źle wstawione i w jednym czegoś mi brakowało. Ale jest dobrze~! Moje oceny z anglika o 2, 2, 4, 5. Musze się postarać na sprawdzianie~!

Kolejno była religia. Znaczy oficjalnie była, bo tak naprawdę siedzieliśmy na konkursie muzycznym. A ja pisałam 3 rozdział 'Live Story', który mi nie chce wyjść... znaczy mam wene pod prysznicem i jak leże w łóżku, ale jestem ostatnio tak zmęczona, że zasypiam od razu... T^T Ale myśle, że moje uke się streści i to dziwne i smutne coś będzie w sobotę.
A jak śpiewali? NUDNO~! Był jakiś fajny kwartet ale piosenka "Choć do mnie gołąbeczko, pogruchamy sobie' moim zdaniem nie była odpowiednie >.>

Na matematyce... też pisałam yaoi. Nie martwcie się, po prostu było nas za mało i pani robiła zadania z uczniami, któży dostali się do 2 etapu konkursu Marszala. A my mogliśmy robić co chcieliśmy.
Na polskim, też byliśmy na konkursie. I też był nuuuudno... Ale rozwalił nas pewien zespół.
Wiecie wnoszą keyboard, perkusje, gitarę elektryczną i bass. Gitarzysta długie włosy i taki rockowy wygląd. Wokalistki rude, też długie w,osy. Ogólnie rockowy wygląd. Myślimy 'no nareszcie coś fajnego!' Jasiek zapowiada i... śpiewali Edyte Górniak. oO Nie no spoko, tylko, że gitarzysta raz na jakiś czas coś zagrał, basisty słychać nie było, perkusista grał cały czas jedno i to samo, a jedna z wokalistek śpiewała AŻ 3 zdania. Tsa... no... jakby nie patrzeć to połowy zespołu nie musiało tam być >.>
Hiszpański. Dostałam 3. Ale wiecie, ten spr. który ja miałam był 10 razy trudniejszy od tego pierwszego. Fajnie. Dziękuje. Ale przynajmniej nie mam samego 1. Musze się zgłosić.


Jednak się rozpisałam... ale, ok... 9 października będzie wieczorem... późnym wieczorem bo musze się wam wyżalić....

nowa notka na blogu o tG (kliknij na obrazek)

A więc, czuje się samotna. Naprawdę. Choć mam ludzi z tt i fb, a do tego moją Moniczkę, poniekąd Anne i Olcie to i tak to co wczoraj zrobiła moja koleżanka utrzymało mnie w fakcie, że naprawdę jestem niepotrzebna. Nawet moja mama to zrozumiała.
Wiecie dziś mam jechać na ten pogrzeb i gadałam z koleżanką czy nie pojechałybyśmy razem czy coś. Zgodziła się i ogólnie sama wyszła z taką propozycją. Ale w czwartek kiedy do niej napisałam okazało się, że jednak nie, ponieważ ona jedzie autem z siostrą, a ja się już nie zmieszczę. Spoko, fajnie, rozumiem, ale... to ja do niej napisałam. Ona mnie całkowicie olała i gdybym się sama nie dopytała to by mi ni napisała. Wiecie, wychodzę z założenia, że jeśli się z kimś choć trchę umawiam, ale jednak zmieniam plany to chyba wypadałoby taką osobę o tym poinformować.
Ale tak samo było z Nocą Rockową. Pierwsze mówi mi, że ze mną pójdzie. Potem nagle całkowicie mnie olała i uznała, że idzie z kolegą kolegi. Aż tu nagle (kiedy uznałam, że sama nie idę) pisze do mnie, że spotyka się z chłopakami pod domem jednego i czy ide z nimi. A wiecie co? Napisała to tylko dlatego, żę bała się że ją zostawią i sobie pójdą. I tak zrobili.
Kurcze mogłam sie umówić z Iwoną i lepiej bym się bawiła, choć jechałabym i wracała sama.
Ale cóż... takich mam znajomych... Nic ich nie obchodzę. Jak przychodzę na oazę to to naprawdę widać. Aż mi się nie chce tam chodzić. Tak, prze ludzi którzy mnie kompletnie olewają...
Takie życie... muszę się przyzwyczaić...  DOBRZE ŻE MAM WAS~! xD


Ba~! nawet oznajmiłam mamie, że zostanę noł lajfem (z wytłumaczenia o co chodzi). Najpierw uznała, że zgłupiałam i że to nie jest dobre, ale po rozmowie wcale mi się nie zdziwiła. Cóż...

A więc jade sama, sama wracam i gówno będę obchodzić moich znajomych. Ciekawe czy zauważą że tam jestem?

No ale ok... koniec wyżalania się... Patrzcie jak się rozpisałam...  DO DZISIAJ~!

2 komentarze:

  1. Jak to zawsze sobie powtarzam "Umiesz liczyć, licz na siebie"
    Ja mam tak samo jak ty zawsze mnie olewają... Ale już się przyzwyczaiłam. Może ich odstraszam w jakiś sposób :P ale pamiętaj ! skoro cię nie doceniają to ich strata! nie wiedzą co tracą :*

    OdpowiedzUsuń
  2. angielski - ładnie;
    lekcje - coś luzy macie xP ;
    a sytuacja ze 'znajomymi' cóż przykre, poniekąd znam to uczucie...Ale zgodzę się z powyższym "skoro cię nie doceniają to ich strata! nie wiedzą co tracą". Częściowo widać po takich osobach jakie mają mniemanie o sobie -,-
    Ale głowa do góry, jeśli tylko chciałabyś pogadać czy coś innego ~> pisz =***
    A swoją drogą ja będę tu na Ciebie czekać ^3^

    OdpowiedzUsuń

magazyn Asia on Wave

Tutaj mnie znajdziecie